W naszym kąciku poznawczym tym razem przedstawiamy nowego pracownika szkoły, przybyłego niedawno do Reszla- księdza Piotra Misiewicza. Pochodzi z Jonkowa k/ Olsztyna, to jego czwarty rok posługi duszpasterskiej. Mimo iż młody wiekiem, szybko zdobył serca uczniów niebanalnymi zainteresowaniami (teatrem, poezją, literaturą) i już we wrześniu zebrał zapaloną grupę młodych aktorów, którzy swój udany debiut mają już za sobą, a 14 października zaprezentują się na uroczystym apelu z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż nasz szkolny reżyser jest także autorem wierszy. Kim jest ksiądz Karol? Skąd wzięły się jego zainteresowania? Ten wywiad jest wart uwagi :)

 

1. Kim chciał Ksiądz zostać będąc dzieckiem?
Jako dziecko miałem wiele pomysłów na swoją przyszłość. Związane z nimi były moje przeróżne zabawy. Kiedy odwiedzałem moją babcię bawiłem się jej drewnianymi naczyniami, na których wydawałem najbliższym wymyślne dania. Natomiast w domu rodzinnym często odprawiałem swoje pierwsze nabożeństwa. Za ornat służył mi szlafrok. Stułę zastępował szalik, a mszał książka z bajkami. Myślę, że ta niewinna zabawa rozbudziła we mnie, jeszcze w małym dziecku, miłość do Eucharystii. Później zostałem ministrantem i pomału rozpocząłem poszukiwanie swojej życiowej drogi. Dosyć szybko zainteresowałem się również teatrem.

Wychowywałem się w małej wsi. Nas dzieci nie było w niej dużo i szybko nawiązywaliśmy relacje. Pamiętam, że z niektórymi udało się nam stworzyć tzw. zgraną paczkę i wspólnie wystawialiśmy krótkie inscenizacje na miarę swoich możliwości. Myślę, że te wszystkie marzenia z mojego dzieciństwa się spełniły. Z zawodu jestem kucharzem. Z powołania księdzem. Z wyboru nauczycielem. Moją pasją jest teatr, który z miłością tworzę ze wspaniałymi ludźmi. Czy to nie jest piękne?

2. Może chciałby Ksiądz opowiedzieć nam o swojej książce?
To prawda „popełniłem” małe dziełko. Wydałem je pod pseudonimem, ale jak najbardziej utożsamiam się z myślami w nim zawartymi. Powołanie, jakim obdarzył mnie Bóg, stawia przede mną codziennie nowe wyzwania. Służę ludziom, jak i realizuje pasje twórcze, które otrzymałem od Pana. Jest to wielki dar, który staram się rozwijać najlepiej jak potrafię.

3. Co jest inspiracją do wierszy, które Ksiądz pisze?
Zabierając się za napisanie wiersza najpierw włączam sobie relaksacyjną muzykę i rozmyślam. Za każdym razem chcę, aby ten wiersz opowiadał o ważnych kwestiach. Pragnę przekazać w nim wartości, te którymi żyję. W mojej twórczości zawsze chodzi o prawdę. Poruszam w nich tematy trudne, z pozoru śmieszne, ale przede wszystkim te z dnia codziennego. Moje wiersze stają się owocami moich rozmyślań o sprawach przyziemnych, ważnych i tych ideowych. Każdy artysta obnaża w pewien sposób swoje wnętrze.

4. Skąd u Księdza wzięło się zamiłowanie do teatru?
Pierwszą osobą, która wszczepiła mi zamiłowanie do teatru, była moja mama, która już od dobrych kilkudziesięciu lat prowadzi z sukcesem przez siebie założoną grupę teatralną. Jako dziecko, a później nastolatek często przychodziłem na jej spektakle. Jednak teraz rzadko mogę sobie na to pozwolić. Bardzo tego żałuję. Odbywając praktykę pedagogiczną w jednej z olsztyńskich szkół odważyłem się wystawić z uczniami „Jasełka”. Napisałem swój pierwszy autorski scenariusz. Trzy miesiące ciężkiej pracy i przed feriami świątecznymi odbyła się premiera naszej sztuki. Została ona ciepło przyjęta przez odbiorców. Młodzi aktorzy dostali skrzydeł. Zobaczyłem w tych młodych twarzach radość i poczucie spełnienia. To mi wystarczyło. Dzisiaj nie wyobrażam sobie, abym miał porzucić pisanie i teatr. Tym bardziej, że jest to bardzo dobra ścieżka ewangelizacji. Poprzez sztukę można również wyrazić wartości, co zawsze staram się czynić.
Rozmowę przeprowadziły Agata Kisielińska i Maja Nalesińska kl. IV TE

Miłość

Miłość - tak poznałem ją.Jej subtelny głos,który mówił:"Przybliż się do mnie.No chodź..."
Tak, pamiętam ten głos.Uwielbiałem bezustannie słuchać go.
Miłość - tak poznałem ją.Jej spojrzenie w moją stronę.Kiedy czułem w sobie TO COŚ.I te moje serce, co waliło wtenczasjak niejeden duży dzwon,
Tak, pamiętam ten wzrok.Choć z waty stawało się moje ciało,to kochałem go.
Miłość dzisiaj,to wpatrzony we mnie Chrystus.Tak uwielbiam Go.Lubię słuchać Jego głosui ten wzrok,co miłością przenika na wskroś.
Jednak słów już dość.Czyny ważniejsze dziś są.Twoje słowa i spojrzeniesą jak zawsze mi pomocąkiedy tylko cicho westchnę.
Jezu, uśmiechnij się do mnie raz jeszcze :)

Nocy moja

Nocy moja, przyszłaś.Chociaż Cię nie chcę.Tulisz mnie do siebie.Niech więc i tak będzie.
Nocy moja...
Spać mi się nie chcę.Wiem, że jutro to odcierpię,ale nie teraz.Teraz jest przecież tak pięknie.
Nocy moja...
Po prostu jest tak pięknie....

Autor wierszy- ks. Karol Misiewicz