W naszym zakątku młodych talentów dzisiaj poznamy Esterę Sobstyl - uczennicę kl. II Technikum Architektury Krajobrazu. Jest niezwykle nieśmiałą i skromną dziewczyną, z niecodziennym poczuciem humoru. Posiada masę marzeń, które chciałaby za wszelką cenę zrealizować.  Do najważniejszych z tych wielu pragnień należą: napisanie bestselleru bądź też wykonywanie zawodu światowej sławy aktorki. Czy to jej się uda? Cóż… pozostaje nam tylko trzymać za nią kciuki. A teraz pora na naszą przyszłą gwiazdę i jej twórczość…

 Witajcie! Jestem Estera (tak wiem, mam dość nietypowe imię). Skryta dziewczyna dążąca do osiągnięcia wielkich rzeczy. Na początku mojej wypowiedzi odniosę się do aktorstwa. Od najmłodszych lat chciałam zostać aktorką, która występowałaby w teatrze czy też na “dużym ekranie”. Odkąd pamiętam, moim wielkim marzeniem było stworzenie teatru dla osób chorych psychicznie, aby zaznały skrawek szczęścia w swoim żmudnym życiu. Mam nadzieję, że to marzenie w końcu się urzeczywistni. Zdaję sobie z tego sprawę, że aby cokolwiek osiągnąć, trzeba poświęcić temu dużo ciężkiej pracy, a przede wszystkim wytrwałości, co jest w pełni oczywiste. Tak, więc to jest jeden cel z wielu wyznaczonych. Drugim, do którego dążę, jest napisane książki, która zyskałaby rozgłos w całym kraju bądź też na świecie.

Cóż, marzyć każdy może, jednak tym marzeniom trzeba pomóc. A jak dążę do rzeczy, które sobie wyznaczyłam, aby je zrealizować? Otóż pozwólcie, że o tym opowiem. Spokojnie…, nie będę się zbytnio rozpisywać. A więc tak… Od 2017 roku uczęszczałam na szkolne kółko teatralne „Do góry nogami”, gdzie miałam okazję poszerzać swój talent grając na scenie, a przede wszystkim zmniejszyć stres i poczucie niepokoju. A co ważne, poznałam tam wiele interesujących osób, dzięki którym te zajęcia są o wiele fajniejsze. Drugą ważną kwestią, aby w jakiś sposób zbliżyć się do wybranych marzeń, jest pisanie opowieści, opowiadań, wierszy itd...

Uwielbiam wcielać się w inne postaci, dzięki temu czuję się wolnym człowiekiem, który jest pozbawiony wszelkich zmartwień. Pozostaje pytanie, jak to się zaczęło, ta cała przygoda z aktorstwem i sztuką teatralną? Od najmłodszych lat byłam pochłonięta wcielaniem się w kogoś innego, kogoś kto miał coś do przekazania odnośnie swojej obecnej sytuacji. Od dziecka nie miałam trudności z wywoływaniem emocji takich jak: smutek, szczęście czy też złość.

 No dobrze, myślę, że już wystarczy tego pisania o mnie. Prawda jest też taka, że bez pomocy i wsparcia najbliższych, nie miałabym możliwości znaleźć się tutaj jako osoba z talentem. Tutaj również chciałam się odnieść do mojej obecnej klasy i podziękować za to, że również są dla mnie prawdziwą podporą. Dzięki nim nabrałam większej pewności siebie, teraz nie boję się już rozpocząć nowego dnia. Idę przez życie z delikatnie uniesioną głową pełną dziecięcej wrażliwości, gotowa na to, co przyniesie przyszłość, z nadzieją na odrobinę szczęścia. Podsumowując moją caluśką wypowiedź stwierdzam, iż warto gonić za marzeniami i pomagać im się rozwijać, jednak bez wsparcia jest znacznie ciężej. 

I na koniec życzę Wam wszystkim spełnienia waszych marzeń, bo skoro ja mogę, Wy też!

 

Cisza

Słyszysz? Ja, nie.

Widzisz?Ja, nie.

Co to? Jest , lub nie ma.

Przychodzi, odchodzi.

W smutku, żałobie, chorobie.

Znika, kiedy musi, gdy

Przychodzi śmierć

powraca.